Wiadomo, że nic nie robi tak dobrze na urodę i samopoczucie jak odpoczynek. Dlatego ostatni weekend spędziłam w Bieszczadach, w okolicach pięknej Soliny. Pogoda była bardzo zmienna - w ciągu 3 dni świeciło słońce, padał deszcz, wiał silny wiatr, a nawet pojawił się pierwszy śnieg ;) Nie było więc mowy o wyprawie w góry. Pokażę Wam więc, co udało mi się zobaczyć :)
Nigdy nie byłam w Bieszczadach,ale chętnie się tam kiedyś przejadę. Jak masz jakiś fajny domek godny polecenia, to poproszę o namiary :)
OdpowiedzUsuńA to,gdzie ja bywam, znajdziesz na moim blogu :)
piękne widoki aż się rozmarzyłam..
OdpowiedzUsuń