wtorek, 25 października 2011

Mini zakupy kosmetyczne + zabieg fryzjerski :)

Dzisiaj nabyłam troszkę nowych kosmetyków i postanowiłam zrobić mini haul :) 


Rano dostałam zamówione produkty z Avonu


- Szminkę Ultra Colour Rich, kol. Instant Mocha Cream








Kolor szminki na ustach jest w rzeczywistości trochę mocniejszy niż na zdjęciu. Skusiłam się na nią, ponieważ spodobał mi się bardzo ten kolor i cena była okazyjna - 9,90zł. Pojemność to 3,6g  - mogłoby być trochę więcej ;)  

- Grzebień do włosów, Advance Techniques


Ma służyć do rozczesywania mokrych włosów. Zapłaciłam za niego 5,90zł.


Wybrałam się też dzisiaj do Rossmana. 



Kupiłam 2 produkty, których często używam, czyli:

- Bibułki matujące Vibo


40 sztuk bibułek kosztuje ok. 5zł. Są więc dość tanie i myślę, że działają tak jak wszystkie inne bibułki matujące :)

- Maseczka karotenowa, Ava


Jedna z moich ulubionych maseczek. Pisałam o niej tutaj
7ml kosztuje 2,99zł


Poza tym nabyłam: 
- Just Clear Mascara, transparentny tusz do rzęs, Miss Sporty


Na opakowaniu jest napisane, że ma pielęgnować rzęsy i nadawać im "piękny kształt i połysk". Ja jednak mam zamiar używać tego tuszu do utrwalenia brwi. Sądzę, że żelowa formuła dobrze się do tego nada. 
Pojemność: 8ml; Cena: ok. 10zł


Zakupy dla mamy to: 

- maseczka do rąk i paznokci, Laura Conti


Jest to odżywcza i odmładzająca maseczka do dłoni, którą należy stosować na noc. Zawiera olejek z migdałów, elastynę, kolagen, panthenol oraz witaminy E i C. Mama jeszcze jej nie używała, ale jeśli okaże się skuteczna, to damy znać :) 
Pojemność: 10ml; Cena: ok. 2,50zł

- farba do włosów Recital Preference, kol. X Champagne Jasny Blond Złocisty, L'Oreal


Aktualnie ta seria farb jest w promocji w Rossmanie za 24zł. 

W drogerii oglądałam też pędzle Ecotools. Bardzo mi się podobają i chętnie bym zakupiła pędzel do różu i do cieni tej firmy, ale narazie mam zaplanowane inne wydatki...


Najprzyjemniejszą częścią dnia była jednak wizyta u fryzjera :) 
W Studio Fryzur w moim mieście, czyli w Łęcznej jest obecnie jesienna promocja. Jakiś czas temu dostaliśmy ulotkę, na której informowano m.in. o zabiegu nawilżającym. Nie wiedziałam dokładnie na czym to polega, ale mama będąc na strzyżeniu dopytała się o to i okazało się, że jest to dobroczynny zabieg na włosy, który trzeba powtórzyć 4-5 razy, żeby cieszyć się dłużej efektem. W promocji jedna sesja kosztuje 15zł - normalna cena to 20zł, więc można zaoszczędzić trochę na kilku zabiegach. 
Dzisiaj więc wybrałam się na wizytę. Sympatyczna pani fryzjerka umyła mi włosy, po czym nałożyła sporą ilość maseczki, której zadaniem było otwarcie łuski włosa, tak by mogły wniknąć do niej substancje nawilżające. Następnie spięła włosy i usiadłam w wygodnym fotelu, a moja głowa była pod urządzeniem, z którego wydobywała się para - powstała ona z podgrzewanej wody z ozonem. Było dość gorąco, ale dało się wytrzymać :) Są 2 stopnie temperatury, więc jeśli ktoś jest mniej wytrzymały, to może mieć wykonywany zabieg 'na jedynce'. Urządzenie pracowało około 30 minut. Następnie odczekałyśmy, aż głowa mi ostygła ;) i pani fryzjerka zmyła maseczkę i wymodelowała włosy. Nie używała już żadnych produktów, ale moje włosy są już dużo bardziej miękkie, błyszczące i mniej suche :)  
Czekam więc na następne sesje, po których efekty mają być jeszcze lepsze :) 


Pozdrawiam Was serdecznie i zapraszam do obserwowania mojego bloga :) 


niedziela, 23 października 2011

2 niedrogie pędzle warte uwagi

Witajcie :) 


Dzisiaj chciałam Wam krótko zwrócić uwagę na 2 niedrogie pędzle do makijażu twarzy. Oba były zakupione w drogerii Natura i dobrze się u mnie sprawdzają. 


Pierwszy z nich nabyłam w zeszłym roku. Jest to pędzel do podkładu marki Kobo. Kosztował ok. 10zł. 






Rzadko używam podkładu, ale już przy pierwszej aplikacji pędzel mi się spodobał - dzięki niemu mogłam sprawnie i dokładnie rozprowadzić kosmetyk, a twarz wyglądała naturalnie i makijaż był dość trwały. 


Kolejnego pędzla używam do nakładania różu bądź bronzera. Jest bardzo miękki, przyjemny w dotyku i dobrze rozprowadza się nim kosmetyk. Nie pamiętam nazwy firmy, z której pochodzi. Zapłaciłam za niego 15zł, gdyż akurat trafiłam na promocję (regularna cena to 25zł). 






A Wy czym najchętniej wykonujecie makijaż? :)


Pozdrawiam :)

czwartek, 20 października 2011

Pachnące dłonie :)

Witajcie :) 

Dzisiaj szybki post, w którym pokażę Wam 2 cudownie pachnące kremy do rąk :) 

Są to kremy z edycji limitowanej (niestety...) firmy Cztery Pory Roku. Dzięki smakowitym zapachom pobudzają zmysły, ale przede wszystkim nawilżają i odżywiają skórę dłoni. Mi najbardziej przypadł do gustu nawilżająco-ochronny krem o słodkim zapachu Czekolady i Pomarańczy :)  Jednak zmiękczająco-ochronne Jabłko z Cynamonem również kojarzy się bardzo miło - z jesienną szarlotką :) 


Pojemność opakowania to aż 130ml zapachowej przyjemności :)  
Nie wiem, ile kosztują, bo kremy dostałam, ale podejrzewam, że niewiele. Jeśli więc natraficie na nie, to warto spróbować :) 

Miłego wieczoru :) 

Pielęgnacja włosów cz.1

Hey :) 

Dotąd nie wspominałam o jednej z fundamentalnych spraw w dbaniu o siebie - o pielęgnacji włosów. Moje włosy są dość cienkie i lekko falowane. Od ok. 3 lat farbuję je mniej więcej co 2 miesiące, więc są lekko zniszczone, suche. Poza tym zawsze miały tendencję do puszenia się. Przetestowałam mnóstwo produktów do włosów i aktualnie zostałam przy tych, które mi służą. Zacznę od podstawy - szamponów i odżywki. Zapraszam :)


Przy puszących się włosach podstawą jest dobre ścięcie. Akurat mam to szczęście, że moja fryzjerka wie, co robić z moimi włosami :) Jednak kilka miesięcy temu zakupiłam dodatkowo: 

- Matrix Total Results Sleek 


Szampon ma za zadanie ujarzmiać, wygładzać, nawilżać i "naprawiać" włosy. Częściowo się sprawdza, choć żaden szampon nie zdziała sam tyle, co odżywka, czy serum do włosów. Ma przyjemną konsystencję i zapach. Dobrze się pieni. Jest dość wydajny.
Pojemność: 1l; Cena: ok. 50zł

Na zakupach w Naturze dostałam próbkę szamponu:
- Gliss Kur Ultimate Repair


Próbka wystarczyła mi na ok. 2 tygodnie i po tym czasie włosy były bardziej nawilżone i odbudowane. Warto więc się skusić na produkty z tej serii.


Wolę jednak stosować produkty naturalne, bez silikonów. Ostatnio słyszałam wypowiedź pewnego fryzjera, że produkt do włosów musi zawierać silikony, żeby zadziałał, a kosmetyki roślinne mają szansę zadziałać dopiero po kilku miesiącach używania. Z mojego doświadczenia wynika jednak, że to nie jest prawda. Kosmetyki roślinne przedstawione poniżej zadziałały u mnie już po pierwszym użyciu :) 


- Szampon Przywracający Blask z wyciągiem z nagietka, Roślinna pielęgnacja włosów, Yves Rocher


Nigdy nie miałam problemu z włosami pozbawionymi blasku, ale niestety - i na mnie przyszedł czas. Szamponu używałam regularnie przez jakieś 3 tygodnie (wraz z płukanką, o której napiszę w kolejnym poście) i jestem bardzo zadowolona z efektu - już po pierwszym użyciu włosy naturalnie błyszczały. Nawet teraz, gdy używam szamponu do włosów brązowych, efekt się utrzymuje :) Podoba mi się też delikatny, nagietkowy zapach. Jedyny minus to to, że trzeba użyć dość sporo produktu, żeby piana pokryła całe włosy. 
Pojemność: 200ml; Cena: 11,90zł


- Szampon do włosów brązowych z chinowcem, Roślinna Pielęgnacja Włosów, Yves Rocher


Jest to szampon do włosów naturalnie brązowych. Ja wprawdzie farbuję swoje, ale naturalnie też nie są one jasne. Dzięki niemu nie muszę tak często farbować włosów, bo przyciemnia on  jasne odrosty :) Jest to więc oszczędność zdrowia moich włosów ;) Nie podoba mi się zapach szamponu, który zostaje na wysuszonych włosach, więc po 2 umyciach tym produktem, używam zwykłego szamponu do zmycia zapachu. 
Pojemność: 200ml; Cena: 11,90zł


- Botanics Combination Hair Conditioner, Boots


Jest to odżywka do włosów mieszanych - przetłuszczających się przy korzeniach i z suchymi końcówkami. Zawiera ekstrakt z hibiskusa. Już po pierwszym użyciu włosy były bardzo miękkie i bardziej nawilżone. Po 2 tygodniach stosowania widzę, że są mocniejsze. Podoba mi się też delikatny, naturalny zapach kosmetyku. Odżywka jest przeznaczona do spłukiwania. Produkt ma dość rzadką konsystencję, należy ją wmasować w całe włosy, więc jest mało wydajny. Ogólnie odżywka mi się bardzo spodobała i następnym razem zamierzam spróbować nawilżającej z tej firmy :)
Pojemność: 250ml; Cena: ok. 6zł na allegro


Wkrótce dalsza część pielęgnacji włosów :) 

Pozdrawiam :) 

poniedziałek, 17 października 2011

Perfect mix :)

Witajcie :)

W ostatni piątek odkryłam idealny sposób na poprawę samopoczucia i wyglądu. Od pewnego czasu co tydzień chodzę z koleżanką na siłownię, gdzie staram się wykonywać ćwiczenia na całe ciało. Po każdej takiej sesji czuję bardzo pozytywne zmęczenie, a nieprzyjemne emocje uchodzą :) Jednak 3 dni temu po ćwiczeniach spróbowałam czegoś zupełnie nowego dla mnie - suchej sauny. W zimny wieczór pojechałyśmy do znajomych, którzy w domu stworzyli własną saunę. Jest to pomieszczenie obok dodatkowej łazienki. Sauna jest niewielka, ściany i sufit wyłożone drewnem. W pomieszczeniu znajduje się piec opalany drewnem i obłożony kamieniami :) - kocham zapach drewna :)  W saunie było ponad 80st.C. Weszłyśmy tam na kilka minut, następnie spryskałyśmy się zimną wodą i czekałyśmy aż ostygniemy, aby powtórzyć rytuał. Ma to m.in. podnosić odporność organizmu.
Ogólne wrażenia z pierwszego pobytu w saunie mam bardzo przyjemne, byłam później bardziej wypoczęta i nie mogę się doczekać kolejnej takiej wizyty :) 

czwartek, 13 października 2011

Bieszczadzki weekend :)

Witajcie, drodzy! :)

Wiadomo, że nic nie robi tak dobrze na urodę i samopoczucie jak odpoczynek. Dlatego ostatni weekend spędziłam w Bieszczadach, w okolicach pięknej Soliny. Pogoda była bardzo zmienna - w ciągu 3 dni świeciło słońce, padał deszcz, wiał silny wiatr, a nawet pojawił się pierwszy śnieg ;) Nie było więc mowy o wyprawie w góry. Pokażę Wam więc, co udało mi się zobaczyć :) 





Zalew Soliński i jesienne kolory :) 



Oryginalna ciuchcia przerobiona z ciągnika ;)



Pierwszy śnieg. 



Jezioro Solińskie w oddali :)



Górki :)


Lubię bardzo odwiedzać Bieszczady, zawsze zatrzymuję się też w tym samym domku pod Solina. A jakie są Wasze ulubione miejsca na wypoczynek? :)




środa, 12 października 2011

Coś dla paznokci :)

Hey :)


Dzisiaj znowu troszkę o paznokciach... Zadbane paznokcie są dla mnie ważnym elementem wyglądu i dbania o urodę. Nie lubię udziwnień, ale moje paznokcie powinny zawsze być czyste, ładnie spiłowane oraz pomalowane odżywką bądź lakierem. 


Oto kilka produktów do paznokci i rąk, które nabyłam w ostatnim czasie i już miałam możliwość przetestować: 

- Zestaw SPA do dłoni, Sanctuary SPA Covent Garden 


Zestaw zawiera: czterostopniowy blok polerski, oliwkę do skórek i paznokci, krem do rąk oraz 3 patyczki do usuwania skórek. Zestaw był zapakowany w kosmetyczkę zapinaną na zatrzaski. Znalazłam go zupełnie przypadkiem na allegro w bardzo atrakcyjnej cenie. Okazało się, że są to kosmetyki słynnych salonów odnowy biologicznej. Musiałam więc spróbować :) 


 Oliwka do skórek i paznokci rzeczywiście je wygładza i odżywia. Nakładałam jej sporo, ale nie widać zużycia. Dodatkowo pachnie całkiem przyjemnie :) 
Pojemność: 10ml


Krem do rąk, a właściwie lotion, zawiera witaminę E i wyciąg z białej herbaty. Nawilża dłonie, szybko się wchłania, nie jest zbyt rzadki, ładnie pachnie. 
Pojemność: 30ml

Za cały zestaw zapłaciłam 7,99zł. 

















W tym samym sklepie kupiłam lakier do paznokci:

- Nail Prismes Pink Rose Diamond, Sally Hansen


Lakier łatwo się nakłada - nie jest zbyt rzadki ani zbyt gęsty. Dość szybko wysycha. Dwie warstwy wyglądają genialnie - paznokcie mienią się różnymi odcieniami. Trwałość lakieru to około 4 dni - odpryskuje tylko przy końcach.
Pojemność: 11ml; Cena: 3,49 (!) na allegro


Przez internet nabyłam również swój pierwszy top coat: 

- Super Wear Top Coat, Rimmel


Pierwsze wrażenie - bardzo śmierdzi (nie wiem, czy tak jest we wszystkich produktach tego typu). Producent zapewnia, że utrzymuje się do 10 dni, ale w rzeczywistości do 5. Łatwo się aplikuje i dość szybko wysycha. 
Pojemność: 12ml; Cena: 5,99zł na allegro


Brakowało mi zwykłego beżowego lakieru, więc korzystając z kuponu ze sklepu Yves Rocher wybrałam:

- Shiny Pastel Nail Polish - utwardzający lakier do paznokci, kolor 01, YR


Kolor jest właściwie półprzeźroczysty. Lakier ten bardzo łatwo się nakłada, szybko wysycha. Nadaje paznokciom połysk. Ma za zadanie pielęgnować i chronić paznokcie - niewątpliwie nie niszczy paznokci tak jak inne lakiery. Ciężko jest nałożyć 2 warstwy lakieru, najlepiej paznokcie wyglądają więc po jednej cienkiej warstwie - gdy jest ona gruba lakier może odpadać płatami, co wygląda katastrofalnie...
Pojemność: 5,5ml; Cena: 25zł


Kolejny nowy nabytek to:

- 24k odżywka ze złotymi drobinkami do paznokci, Avon


Odżywka bardzo obiecująco wyglądała w katalogu i od kilku miesięcy planowałam jej zakup. Spodziewałam się świetnego efektu, ale niestety, rozczarowała mnie - po nałożeniu 2 warstw paznokieć wygląda na żółty, a drobinki są bardzo mało widoczne. Do tego skład jest podejrzany... Jej jedynym plusem jest to, że łatwo się rozprowadza i nie schnie długo. 
Pojemność: 12ml; Cena: 23zł


Na koniec chciałabym polecić zmywacz do paznokci Sensique. Na opakowaniu napisane jest, że pachnie winogronami. Wątpiłam w to, ale postanowiłam wypróbować. I faktycznie - nie śmierdzi, ale ma przyjemną woń soczystych, słodkich owoców ;) Dodatkowo zawiera olejek arganowy i ma za zadanie wzmacniać płytkę paznokcia. 


Pojemność: 50ml; Cena: ok. 2zł w Naturze


Pozdrawiam serdecznie i zachęcam do komentowania =)

środa, 5 października 2011

Sprawdzone maseczki do twarzy

Dzisiaj krótko napiszę o dwóch maseczkach do twarzy, których używam już od jakiegoś czasu i mogę je szczerze polecić :) 

- Maseczka odświeżająca z wyciągiem ze skórki cytryny 3 minutes, Yves Rocher


Maseczka ta delikatnie oczyszcza skórę, sprawia, że jest świeża, gładka i przywraca jej naturalny blask. Bardzo lubię jej używać, ponieważ jest szybka w użyciu - należy trzymać ją na twarzy tylko 3 minuty, ma przyjemny, delikatny zapach, a skóra po niej nie jest podrażniona. Jest również dość wydajna. Zużyłam 2 opakowania w ciągu roku i nie zamierzam jej porzucać ;)
Składniki pochodzenia roślinnego: wyciąg ze skórki cytryny, woda z hamamelisu, gliceryna roślinna. 
Pojemność: 50ml; Cena: 21,90zł 


- Maseczka Karotenowa, Ava Laboratorium


Zadaniem tej maseczki jest poprawa kolorytu skóry i rzeczywiście - cera po jej użyciu ma bardziej żywy kolor, jest nawilżona, odżywiona oraz gładsza. Plusem jest to, że nie zatyka porów, choć ja używam jej trochę inaczej niż radzi producent. Zaleca on, aby na oczyszczoną skórę nałożyć grubszą warstwę maseczki, pozostawić do wchłonięcia, a nadmiar zebrać zwilżonym tonikiem wacikiem. Ja jednak nie nakładam grubej warstwy i zmywam całkowicie maseczkę. Pięknie ona pachnie i ma intensywny żółty kolor. Zawiera witaminy A, E i F oraz wyciąg z marchwi. W składzie znajdujemy dość bogaty wykaz olejków i wyciągów roślinnych. 
Pojemność: 7ml; Cena: ok. 3 zł np. w Rossmanie




Dziękuję za poświęcony czas i
pozdrawiam Was serdecznie :)

poniedziałek, 3 października 2011

Challenge accepted! :)

Dzisiaj trafiłam na nową kampanię pod hasłem: "Zostań wege na 30 dni!" 
Zachęca ona do wypróbowania diety wegetariańskiej przez miesiąc i przekonania się, czy może nam służyć. Kiedy zapiszemy się do akcji będziemy codziennie otrzymywać maile z przepisami, propozycjami zbilansowanej diety oraz różnymi ciekawostkami. 


Ja już dołączyłam do kampanii, by nie przyczyniać się do cierpienia zwierząt oraz zadbać o własne zdrowie. 


Zachęcam również Was do zapoznania się z akcją i podjęcia wyzwania :) 


http://www.zostanwege.pl/zostan-wege-na-30-dni/

Warto również poczytać, co daje dieta wegańska i wegetariańska zwierzętom, ludziom na całym świecie oraz środowisku: http://www.zostanwege.pl/dlaczego-warto/


Pozdrawiam serdecznie,
Angie :)