czwartek, 22 maja 2014

Denko 2 Produkty do włosów

Zapraszam na post o kosmetykach do włosów, które całkowicie zużyłam.

"Wykańczając" niektóre poczułam ulgę, ale do kosza trafiły też opakowania po produktach, których będzie mi brakowało w mojej kosmetycznej szafie... 




- Szampon głęboko nawilżający do włosów suchych i zniszczonych, Biosilk

Spodziewałam się lepszych efektów po tym szamponie. Nawilża średnio. Włosy się po nim nie plączą, ale mi je obciążył. Widocznie muszę unikać szamponów o perłowej konsystencji. Wydajność jest przeciętna. Nie jest wart swojej ceny (33zł za 350ml). Mi udało się go kupić w promocji za 17zł, więc tak mocno nie żałuję ;) 


- "7 efektów" Kuracja z olejkiem arganowym, Marion

Serum dobrze wygładzało moje puszące się włosy. Nawet trochę odżywiało. Jest wydajne i warto je kupić, jeśli poszukujecie taniego, ale dobrej jakości produktu tego typu, gdyż za 50 ml płacimy jedynie 10 zł. Ciągle jednak porównywałam je do serum z większą zawartością olejku arganowego (chyba z firmy Indola), które kosztuje 40 zł i przy tym specyfiku, Marion wypada bardzo blado... 


- Lakier do włosów More Brilliant Shine, Oriflame

Mój ulubiony lakier do włosów. Na co dzień nie używam lakierów, ale jeśli chcę utrwalić fryzurę, to ten sprawdza się świetnie. I przy tym całkiem ładnie pachnie :) Więcej o lakierze pisałam tutaj.


- Olejek "Enriched Coconut Hair Oil", Dabur Vatika

Bardzo lubię ten olejek. Świetnie działa i na moje włosy i na skórę głowy. Koniecznie muszę kupić kolejną buteleczkę! Za 150 ml zapłaciłam chyba 13 zł na allegro. O olejku pisałam więcej w poście o pielęgnacji włosów


- Odżywka do włosów C Curls, Tara Smith

Najlepsza odżywka do włosów jaką miałam. Za opakowanie 100 ml płacę na allegro ok 6 zł. Niestety, nie kupiłam jej jeszcze ponownie... Więcej o niej pisałam w poście o odżywkach Tara Smith

















Pozdrawiam,
Angie :) 

piątek, 15 marca 2013

Recenzja No7 "Super Slim" Anti-cellulite contouring balm, czyli antycellulitowy balsam modelujący

Dziś zapowiadana recenzja balsamu antycellulitowego No7. Jest to produkt brytyjskiej marki Boots. Kupiłam go na Allegro za około 15 zł. 



Zdecydowałam się na jego zakup, ponieważ inne produkty No7 dobrze u mnie działały, cena była przystępna i oczywiście na stronie sprzedawcy znajdowały się zapewnienia o niezwykle silnym oddziaływaniu tego balsamu. Również producent obiecuje wspaniałe rezultaty...


Czyli w wolnym tłumaczeniu: 
"Zmniejsz widoczność cellulitu i odkryj gładką, jedwabistą skórę, dzięki temu niesamowicie intensywnemu balsamowi modelującemu. Jego silne energetyczne działanie natychmiastowo działa, by poprawić wygląd obszarów dotkniętych tym problemem.
Wymiernie wyszczuplając twoje uda, usuwa widoczność cellulitu i pomaga twojej skórze pozostać wolną od nierówności. 
Po 14 dniach, 78% kobiet ujrzało gładszą, szczuplejszą sylwetkę, a 84% kobiet odkryło, że ich skóra była w dotyku bardziej sprężysta i gładsza. Po 28 dniach, 78% kobiet odkryło, że widoczność ich cellulitu zmniejszyła się, a ich uda były wymiernie szczuplejsze." 

Jak w rzeczywistości sprawdza się ten balsam? 

Opakowanie jest poręczne, dobrze wykonane. Zawiera pompkę, co ułatwia nabieranie balsamu na dłoń. Doza produktu po jednokrotnym przyciśnięciu pompki jest jednak bardzo mała. 



Wydajność jest słabszą stroną balsamu - opakowanie wystarczyło mi na mniej niż 14 dni stosowania. Balsam nakładałam na całe ciało, a nie tylko na obszary objęte cellulitem, gdyż liczyłam na efekt ujędrnienia. 

Konsystencją przypomina lekki krem, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania.



Zapach jest chemiczny, dla mnie trudny do zniesienia. 

Jeśli chodzi o najważniejszy aspekt, czyli działanie, spodziewałam się trochę więcej po tym produkcie. Oczywiście nie oczekiwałam usunięcia cellulitu, ale liczyłam na silniejsze ujędrnienie. Plusem jest to, że zaraz po aplikacji skóra była satynowa w dotyku i nawilżona, a  efekt ten utrzymywał się cały dzień. Po około 10 użyciach  zobaczyłam, że moje ciało jest trochę bardziej jędrne, ale akurat wtedy balsam dobiegał u mnie końca... 

Nie planuję ponownego zakupienia tego balsamu, głównie ze względu na zapach. Dalej testuję i poszukuję skutecznego produktu pomagającego walczyć z cellulitem. Będę Wam na bieżąco zdawać relację z moich odkryć :) Może polecicie mi jakiś skuteczny ujędrniający produkt? 

Pozdrawiam
Angie :)





czwartek, 28 lutego 2013

O cellulicie słów kilka...

Zdecydowana większość z nas ma lub miała problem z tzw. "skórką pomarańczową". Cellulit dotyka kobiety niezależnie od wieku, czy wagi. Najbardziej przeszkadza nam nieestetyczny wygląd obszarów nim dotkniętych. Jednak istnieje jeszcze ważniejszy powód, by walczyć z cellulitem - zmiany tkanki podskórnej mogą stać się poważniejsze, a jej funkcjonowanie jeszcze bardziej zaburzone. 
Wszystkie chyba pragniemy być piękne, gładkie i mieć jędrną skórę. Nie wiem, czy istnieje sposób, by całkowicie usunąć cellulit, ale aż takiego efektu moich wysiłków nie oczekuję...  

Nie stosuję żadnego konkretnego programu walki z cellulitem, ale mam kilka małych postanowień:

1. Zdrowsza dieta

Staram się jeść mniej słodyczy. Bardzo je lubię, dlatego nie chcę rezygnować całkowicie ze słodkości, bo to byłaby dla mnie męka... Próbuję ograniczyć ich spożycie i wybierać te ze składników dobrej jakości. 
Poza tym jem więcej owoców i warzyw różnego rodzaj. Do przyrządzania posiłków używam ziół i przypraw mających pozytywne oddziaływanie na organizm, np. przyspieszających metabolizm. Piję głównie wodę. Lubię też herbaty, zwłaszcza zieloną z dodatkami. Przyznaję, że w gorszy dzień skuszę się na kawę z cukrem, ale nie zbyt często... Na szczęście nie przepadam za napojami gazowanymi - jedynie okazjonalnie wypiję szklaneczkę coca coli. 

Jeśli chodzi o spożywanie alkoholu, to przeczytałam, że jego nadużywanie oraz stosunkowo regularnie spożywanie jest szkodliwe dla tkanki tłuszczowej, więc tym samym "cieszy" cellulit. Zatem lampka wina do obiadu lub kolacji - tak - ale nie za dużo i nie za często. 
Polecam zapoznanie się z artykułem Czym się żywi cellulit, gdzie znajdziecie konkretne rady przedstawione w zwięzły sposób.

Chcę też przywrócić w mojej diecie regularne spożywanie owsianki, żeby czuć się lżej i mieć więcej energii do wprowadzenia w czyn punktu 2 ;)



2. Zwiększenie aktywności fizycznej

Oczywiście najlepsze rezultaty dają regularne ćwiczenia. Przyznam, że trudno mi jest ćwiczyć kilka razy w tygodniu po godzinie, gdy do zrobienia jest 1000 ważnych rzeczy... Staram się jednak jak najwięcej ruszać wychodząc z założenia, że lepsze jest to niż nic. Poza tym przygotowałam sobie ciężarki i zamierzam wykonywać ćwiczenie na nogi i kilka ogólnych przez 15 minut dziennie. 

3.  Suplementy diety

Nie stosuję żadnych suplementów skierowanych wyłącznie na poprawę jędrności ciała. Przyznam, że nie lubię łykać zbyt dużo tabletek. Do tych aptecznych suplementów nie mam zaufania, zarzucam im też zbyt wygórowaną cenę w stosunku do składu (najczęściej są to wyciągi z herbat, np. zielonej, pu-erh, czy kofeina) lub kiepską jakość. Może kiedyś jakieś mnie przekonają, ale tymczasem pozostaję wierna suplementowi diety, który przyjmowałam przez cały rok 2012. Zimną zrobiłam sobie przerwę, ale od marca znowu zacznę go brać, żeby mnie nie dopadło przesilenie wiosenno-zimowe.
Mam na myśli "WellnessPack woman". Jest to suplement marki "Wellness by Oriflame". Początkowo sceptycznie podchodziłam to tych specyfików. Poczytałam jednak o nich więcej i okazało się, że są z naturalnych składników dobrej jakości. Zaciekawiły mnie też rezultaty u innych osób, więc postanowiłam zainwestować i sprawdzić te suplementy na sobie. Początkowo kupiłam tylko Multiwitaminy i minerały dla kobiet, jednak później zdecydowałam się na subskrybcję WellnessPack, bo było to bardziej opłacalne i przede wszystkim w WellnessPacku jest kapsułka z naturalną astaksantyną - najsilniejszym znanym antyoksydantem.
Opakowanie zawiera 21 saszetek, a w każdej z nich 4 tabletki:

- Multiwitaminy i minerały (dla kobiet/mężczyzn - zależnie od zamówionej wersji)

Kombinacja 12 witamin i 7 minerałów: wit. A, D, E, B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12, biotyna, wit. C, wapń, magnez, jod, miedź, żelazo, cynk, selen (inne proporcje w wersji dla kobiet i mężczyzn - dla tych drugich nie ma żelaza)

- Kompleks Swedish Beauty Plus 

Oto co napisano o nim w katalogu Wellness: "Zawiera wyciąg z jagód i karotenoid astaksantynę, które chronią naturalne piękno skóry, zwiększają wytrzymałość mięśni oraz dbają o zdrowie układu krążenia."

"MŁODOŚĆ SKÓRY: Astaksantyna jest w pełni wchłanialna i trafia do wszystkich tkanek ciała, chroniąc je przed uszkodzeniem oksydacyjnym  oraz wzmacniając żyły i działając przeciwzapalnie. Antocyjanicy z jagód są z kolei stosowane w celu poprawienia ostrości widzenia i zdrowia układu krążenia. W wyniku ich działania wyglądamy i czujemy się młodo i atrakcyjnie."

- Kwasy Omega 3 - 2 kapsułki


"Naturalny olej rybny wysokiej jakości zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 (EPA i DHA). Uważa się, że zwiększają one nawilżenie skóry i ją wygładzają. Badania wskazują także, że kwasy Omega 3 wspomagają pracę mózgu i zdrowie układu krążenia."




Ogólne korzyści z przyjmowania Wellness Pack producent opisuje następująco:

Skóra: 
- Poprawa nawilżenia i elastyczności
- Większa odporność na promieniowanie UV i mniej zmarszczek

Układ odpornościowy:
- Lepsza odporność organizmu
- Zmniejszone stany zapalne

Serce: 
- Zdrowsze serce i właściwy poziom cholesterolu

Mięśnie i stawy:
- Większa wytrzymałość podczas ćwiczeń
- Zmniejszone stany zapalne i mniej odczuwalny ból po wysiłku fizycznym

Wzrok:
- Zwiększona ochrona UV
- Mniej zmęczone oczy

Witalność: 
- Mniej odczuwalne zmęczenie


Podczas przyjmowania tego suplementu zauważyłam ogromną poprawę w sferach zdrowia, z którymi wcześniej miałam problem: słaba odporność (b. często chorowałam na anginę, nawet latem), częste przemęczenie (szczególnie uciążliwe było to w okresach przesileń). Natomiast kiedy łykałam WellnessPack, to przez cały rok przeziębiłam się może raz... Miałam też o wiele więcej energii. 
Trochę zmniejszyła mi się też wada wzroku. 
Mojemu tacie astaksantyna pomogła na bolące pięty - czasami nie mógł na nie nawet stanąć, bo czuł chyba wszystkie nerwy - taka sytuacja utrzymywała się prawie rok. Ale kiedy zaczął brać astaksantynę, to już po krótkim czasie odczuł 70% poprawy (jak to określił), a później problem z tym właściwie zniknął. 
Mama też zyskała więcej sił - potrafiła nawet zrezygnować z popołudniowej drzemki.
Widząc te efekty na sobie i swoich bliskich, zaufałam tym suplementom diety i myślę, że pomogą mi one w dbaniu o kondycję skóry. 


4. Masaże, peelingi i kosmetyki anytcellulitowe

Nie mam środków na profesjonalne masaże i zabiegi antycellulitowe. Codziennie stosuję balsamy/kremy mające działanie antycellulitowe, ujędrniające .Przy ich aplikacji poświęcam kilka minut na masaż. Używam peelingu cukrowego, bo świetnie wygładza skórę. Masowanie skóry takim scrubem pobudza ją. 
Jeśli chodzi o kosmetyki antycellulitowe, to stosuję różne i będę pisać ich recenzje. 

Już wkrótce post z recenzją balsamu marki No7. Zapraszam :)




poniedziałek, 25 lutego 2013

Mini haul - Natura, Rossmann, Oriflame

W piątek miałam troszkę więcej czasu i odwiedziłam kilka sklepów. Zakupy były jednak skąpe - pędzelek w Naturze i chusteczki do higieny intymnej w Rossmannie. Dostałam też kolejną paczkę z Oriflame. 




Chusteczki do higieny intymnej Facelle, Rossmann
20 sztuk, cena: niewiele ponad 3zł (promocja) 

Pędzel do brwi i kresek Infinity Professional, Natura
cena: 7,99 zł, syntetyczne włosie





Regenerujące serum na rozdwajające się końcówki włosów HairX, Oriflame

Pojemność: 30 ml, Cena: 11,46 zł

Odżywka w sprayu na lato HairX, Oriflame
Pojemność: 150 ml, Cena: 6,85 zł 


Lakier do włosów More Brilliant Shine, Oriflame
Pojemność: 150 ml, Cena: 9,92 zł





























Emulsja do twarzy Optimals Matte Touch
Pojemność: 30 ml, Cena: 20,69 zł














Elektryczna szczoteczka do zębów
Cena: 15,31 zł

Wymienne końcówki
2 szt., cena: 7,62


















Lakier do włosów i emulsję matującą już stosowałam wcześniej i jestem z obu bardzo zadowolona. Więcej o lakierze pisałam tutaj
Ciekawa jestem, jak sprawdzi się serum na końcówki. Odżywkę będę testować dopiero w słoneczne dni, gdyż kupiłam ją ze względu na ochronę przed UV. Szczoteczkę zacznę używać dopiero dzisiaj, bo muszę kupić baterie - to jest już plusem, że nie trzeba jej ładować. Trafiła mi się bardzo okazyjna cena i myślę, że warto ją przetestować za te pieniążki.
Pędzelka do brwi już używam i w tej roli świetnie się sprawdza. 
Chusteczki do higieny intymnej są tanie i wg mnie równie dobre, co ich droższe odpowiedniki. Obecnie są one w promocji w Rossmannie - cena niższa o około 2 zł.

Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję za odwiedzenie mojego bloga,
Angie.

środa, 20 lutego 2013

Paczka Oriflame - Katalog 3/2013

Tydzień temu dostałam swoje zamówienie z Oriflame. Od razu zrobiłam zdjęcia, jednak post piszę z opóźnieniem ze względów technicznych ;) Produkty, które Wam pokażę są przeznaczone dla mnie i dla moich rodziców. 



Dostałam też oczywiście katalogi nr 4, ulotki promocyjne i inne materiały drukowane.




A teraz czas na konkretne zakupy... Podam ceny, jakie zapłaciłam za produkty, czyli ze zniżką.


Od lewej:
Ziołowa pasta wybielająca do zębów Optifresh z fluorkiem
Ziołowa pasta do zębów Optifresh Total Care z fluorkiem
Ochronna pasta do zębów Optifresh
Każda pasta ma 75 ml i kosztuje 5,31 zł.


Szczoteczka do zębów dla osób o wrażliwych dziąsłach - turkusowa. 
Jej cena to 6,08 zł.




Odżywczy krem do rąk i całego ciała Milk and Honey Gold. 
Jedno opakowanie zawiera 250 ml balsamu i kosztuje 9,92 zł.





Krem antycellulitowy Swedish Spa
200 ml kosztuje 11,46 zł.




Ochronny krem do rąk i paznokci 2 w 1.
Za wersję jumbo, czyli 150 ml zapłaciłam 9,92 zł.
























Krem przeciw rozstępom Perfect Body.
Jego pojemność to 150 ml. Skorzystałam z rabatu 90% na jeden produkt i ten krem kosztował mnie 5,38 zł.





Kojący tonik z organicznymi ekstraktami z jagody i lawendy.

Za 150 ml toniku zapłaciłam 12,23 zł.



Krem na dzień Optimals BioMaximum+

50 ml słoiczek tego kremu przeciwzmarszczkowego kosztuje 23 zł. 




WellnessPack dla Panów. Suplement diety

Opakowanie zawierające 21 saszetek kosztuje 83,85 zł.


















Pomadka do ust Oriflame Pure Colour w kolorze Soft Coral.

Pomadka ma 4 g i kosztuje 6,85 zł.



Zestaw Wonderful składający się z:

- Kremu pod prysznic, 200 ml
- Kremu do ciała, 200 ml
- Zestawu mydełek


Za cały zestaw zapłaciłam 15,31 zł, ponieważ zrobiłam zakupy z katalogu za ponad 53,08 zł. 


  
Zestaw do manicure Luxury
Wydałam kolejne 53,08 zł na zakupy z katalogu, więc ten zestaw mogłam nabyć za 23 zł. 



Zestaw dla urody składający się z:

Tuszu do rzęs Hyper Stretch w kolorze Black, 8 ml
- Wody toaletowej Elvie, 30 ml

Korzystając z Programu Lojalnościowego dla Konsultantów kupiłam również kosmeceutyk - Krem Bioclinic na dzień/noc dla skóry dojrzałej z niedoskonałościami.  Zapłaciłam za niego jedynie 9,90 zł. Zapomniałam jednak mu zrobić zdjęcia, dlatego wstawiam to ze strony Oriflame. 
Pozdrawiam i do następnego posta,
Angie :)


środa, 13 lutego 2013

Denko 1

Projekt denko funkcjonuje u mnie od dawna - na bieżąco staram się zużywać kosmetyki, zanim kupię coś nowego. Lubię mieć wszystko, czego potrzebuję, ale nie chcę zrobić z domu kosmetycznego składowiska ;) 
Nigdy jednak pokazywałam Wam produktów, które zużyłam. Postanowiłam więc rozpocząć serię "Denko". Nie będę się tu przedstawiać szczegółowych recenzji, lecz moją ogólną opinię o zużytych kosmetykach. Podam oczywiście ceny i pojemności oraz pokażę, czym zastąpię zużyty produkt.

Zapraszam więc na pierwszy projekt denko na moim blogu :) 

Oto zdenkowani z ostatnich tygodni: 



- Orzeźwiający tonik Optimals, Oriflame



Przeznaczony jest do skóry suchej i wrażliwej. Zawiera ekstrakt z bławatka. Dobrze, ale łagodnie oczyszcza moją mieszaną, ale wrażliwą cerę. Ma delikatny, przyjemny zapach.
Za 200 ml buteleczkę zapłaciłam około 14 zł wraz z 23% zniżką konsultancką.
To było moje drugie opakowanie i chętnie kupię ponownie ten tonik. 




Narazie zastąpi go Kojący tonik z organicznymi ekstraktami z jagody i lawendy. 












Krem pod prysznic Silk Beauty Luxury Velvet, Oriflame

Świetny krem pod prysznic. Daje efekt aksamitnej skóry i przyjemnie pachnie. O jego właściwościach i cenie pisałam tutaj. 
Chętnie kupię go ponownie, gdy znów będzie w atrakcyjnej promocji. 


Obecnie na jego miejscu w łazience stoi Krem pod prysznic Love is in the air. 















- Odżywka do włosów C Curls, Tara Smith

Jest to moja ulubiona odżywka do włosów. Wspaniale nawilża i odżywia. Ma świetny skład pełen organicznych dobroci.
Pełną recenzję możecie znaleźć w poście o 3 rodzajach odżywek Tara Smith. 
W zapasie mam już kolejne opakowanie :) 















Dezodorant antyperspiracyjny 24h Sparkle in Paris, Oriflame

Bardzo ładnie pachnie zmysłową wodą toaletową Sparkle in Paris. Sądziłam więc, że będzie fajny na zimę. Nie zapewnia on jednak wystarczającej ochrony przeciw poceniu się w sytuacjach stresujących. 
Dezodorant w kulce ma standardową pojemność 50 ml. Nie pamiętam dokładnie, ile za niego zapłaciłam, ale chyba około 7zł. 
Nie kupię ponownie dezodorantu z tej serii. Za to bardzo spodobał mi się płyn do kąpieli, którego opakowanie niestety wyrzuciłam...
Teraz używam dezodorantu antyperspiracyjnego 24h London o świeżym zapachu wody toaletowej London (przypomina mi ona do złudzenia któreś droższe perfumy, ale nie mogę dojść, które ;) ). Z tej wersji jestem zadowolona.








Serum przywracające równowagę skóry Swedish Spa, Oriflame

Zużyłam już wiele tubek tego serum. Jest moim ulubionym produktem do twarzy. Stosuję je zamiast kremu. 
Serum to może być stosowane w każdym wieku i do każdego rodzaju cery. 
Nie będę się o nim teraz rozpisywać, bo dokładniejszy opis jego działania i składników znajdziecie na mojej stronie o Oriflame  w zakładce "Zobacz moje ulubione produkty". Zapraszam więc do odwiedzenia tej strony. 
W tubce znajduje się 40 ml. Kupuję je najczęściej po 15,31 zł, ale to już zużyte udało mi się kupić w zestawie z maseczką i peelingiem z tej samej serii (cały zestaw kosztował tylko 9,90 zł, bo była to oferta z Programu Lojalnościowego dla konsultantów).
Oczywiście już otworzyłam nowe opakowanie :)
















- Woda perfumowana Halle by Halle Berry, Coty- Woda perfumowana So Elixir, Yves Rocher 

So Elixir to mój ulubiony zapach. Halle też bardzo przypadł mi do gustu. 
O obu zapachach pisałam w swoim pierwszym poście.

Obie zużyte flakoniki miały po 30 ml. Mam sporo zapachów, więc nie odkupię narazie wody perfumowanej Halle, ale jakiś czas temu skorzystałam z okazji i nabyłam 50 ml flakon So Elixir. Ich regularna cena to 170zł, ale robiąc zamówienie za min. 49 zł można było dostać je gratis :)  




Oczyszczający olejek z drzewa herbacianego i rozmarynu, Oriflame

Stosowałam ten olejek na wypryski. Przyspieszał gojenie bez wysuszania alkoholem. Jest wydajny. W przyszłości kupię go ponownie, ale teraz używam mocniejszych specyfików od dermatolog.
W szklanej buteleczce znajduje się 10 ml olejku. W promocji płaciłam za niego mniej niż 20 zł.






Post wyszedł dość długi. Mam nadzieję, że ktoś dotrwał do końca ;) 

Pozdrawiam,
Angie.