Jeśli chodzi o "tradycyjną" depilację maszynką do golenia, wolę używać żelu do golenia niż pianki, gdyż wg mnie żel działa bardziej kojąco na skórę. Nie lubię przepłacać za produkt tego typu, dlatego już po raz kolejny zakupiłam żel go golenia polskiej marki Venus - za 200 ml płacimy 10,99 zł (w Rossmannie).
Żel przeznaczony jest do skóry wrażliwej i zawiera ekstrakt Aloe Vera. I rzeczywiście, pod koniec składu widnieje "Aloe Barbadensis Leaf Extract".
Zapach tego kosmetyku jest świeży, lekko chemiczny, ale nie drażniący.
Producent zapewnia w opisie na opakowaniu: "Żel daje oczekiwane uczucie świeżości podczas golenia. Pozostawia skórę miękką i bez podrażnień, a naturalny wyciąg z Aloesu działa ochronnie na skórę. (...) pozostawia skórę po goleniu aksamitną i ukojoną".
Raczej nie oczekuję po produkcie do golenia uczucia świeżości - od tego przecież są żele do mycia ciała itd. Szukam natomiast efektu ukojenia. Dzięki stosowaniu tego żelu skóra nie jest podrażniona, ale gładka, lekko nawilżona (choć balsamu oczywiście trzeba użyć). W moim odczuciu po zastosowaniu tego żelu skóry nie można określić jako miękkiej czy aksamitnej... Prawdziwie miękką skórę miałam po dodaniu do kąpieli oleju kokosowego, a aksamitną po kremie pod prysznic Silk Beauty Luxury Velvet, o którym pisałam tutaj.
Podsumowując, żel dobrze spełnia swoje zadanie i ma przystępną cenę. Jest jednym z lepszych produktów do golenia, których używałam. Niestety, nie można jednak wierzyć wszystkim obietnicom producenta i oczekiwać cudów :)
A czy Wy czasami też sięgacie po maszynkę do golenia? Jakie są Wasze ulubione żele/pianki?
Pozdrawiam,
Angie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz