czwartek, 28 lutego 2013

O cellulicie słów kilka...

Zdecydowana większość z nas ma lub miała problem z tzw. "skórką pomarańczową". Cellulit dotyka kobiety niezależnie od wieku, czy wagi. Najbardziej przeszkadza nam nieestetyczny wygląd obszarów nim dotkniętych. Jednak istnieje jeszcze ważniejszy powód, by walczyć z cellulitem - zmiany tkanki podskórnej mogą stać się poważniejsze, a jej funkcjonowanie jeszcze bardziej zaburzone. 
Wszystkie chyba pragniemy być piękne, gładkie i mieć jędrną skórę. Nie wiem, czy istnieje sposób, by całkowicie usunąć cellulit, ale aż takiego efektu moich wysiłków nie oczekuję...  

Nie stosuję żadnego konkretnego programu walki z cellulitem, ale mam kilka małych postanowień:

1. Zdrowsza dieta

Staram się jeść mniej słodyczy. Bardzo je lubię, dlatego nie chcę rezygnować całkowicie ze słodkości, bo to byłaby dla mnie męka... Próbuję ograniczyć ich spożycie i wybierać te ze składników dobrej jakości. 
Poza tym jem więcej owoców i warzyw różnego rodzaj. Do przyrządzania posiłków używam ziół i przypraw mających pozytywne oddziaływanie na organizm, np. przyspieszających metabolizm. Piję głównie wodę. Lubię też herbaty, zwłaszcza zieloną z dodatkami. Przyznaję, że w gorszy dzień skuszę się na kawę z cukrem, ale nie zbyt często... Na szczęście nie przepadam za napojami gazowanymi - jedynie okazjonalnie wypiję szklaneczkę coca coli. 

Jeśli chodzi o spożywanie alkoholu, to przeczytałam, że jego nadużywanie oraz stosunkowo regularnie spożywanie jest szkodliwe dla tkanki tłuszczowej, więc tym samym "cieszy" cellulit. Zatem lampka wina do obiadu lub kolacji - tak - ale nie za dużo i nie za często. 
Polecam zapoznanie się z artykułem Czym się żywi cellulit, gdzie znajdziecie konkretne rady przedstawione w zwięzły sposób.

Chcę też przywrócić w mojej diecie regularne spożywanie owsianki, żeby czuć się lżej i mieć więcej energii do wprowadzenia w czyn punktu 2 ;)



2. Zwiększenie aktywności fizycznej

Oczywiście najlepsze rezultaty dają regularne ćwiczenia. Przyznam, że trudno mi jest ćwiczyć kilka razy w tygodniu po godzinie, gdy do zrobienia jest 1000 ważnych rzeczy... Staram się jednak jak najwięcej ruszać wychodząc z założenia, że lepsze jest to niż nic. Poza tym przygotowałam sobie ciężarki i zamierzam wykonywać ćwiczenie na nogi i kilka ogólnych przez 15 minut dziennie. 

3.  Suplementy diety

Nie stosuję żadnych suplementów skierowanych wyłącznie na poprawę jędrności ciała. Przyznam, że nie lubię łykać zbyt dużo tabletek. Do tych aptecznych suplementów nie mam zaufania, zarzucam im też zbyt wygórowaną cenę w stosunku do składu (najczęściej są to wyciągi z herbat, np. zielonej, pu-erh, czy kofeina) lub kiepską jakość. Może kiedyś jakieś mnie przekonają, ale tymczasem pozostaję wierna suplementowi diety, który przyjmowałam przez cały rok 2012. Zimną zrobiłam sobie przerwę, ale od marca znowu zacznę go brać, żeby mnie nie dopadło przesilenie wiosenno-zimowe.
Mam na myśli "WellnessPack woman". Jest to suplement marki "Wellness by Oriflame". Początkowo sceptycznie podchodziłam to tych specyfików. Poczytałam jednak o nich więcej i okazało się, że są z naturalnych składników dobrej jakości. Zaciekawiły mnie też rezultaty u innych osób, więc postanowiłam zainwestować i sprawdzić te suplementy na sobie. Początkowo kupiłam tylko Multiwitaminy i minerały dla kobiet, jednak później zdecydowałam się na subskrybcję WellnessPack, bo było to bardziej opłacalne i przede wszystkim w WellnessPacku jest kapsułka z naturalną astaksantyną - najsilniejszym znanym antyoksydantem.
Opakowanie zawiera 21 saszetek, a w każdej z nich 4 tabletki:

- Multiwitaminy i minerały (dla kobiet/mężczyzn - zależnie od zamówionej wersji)

Kombinacja 12 witamin i 7 minerałów: wit. A, D, E, B1, B2, B3, B5, B6, B9, B12, biotyna, wit. C, wapń, magnez, jod, miedź, żelazo, cynk, selen (inne proporcje w wersji dla kobiet i mężczyzn - dla tych drugich nie ma żelaza)

- Kompleks Swedish Beauty Plus 

Oto co napisano o nim w katalogu Wellness: "Zawiera wyciąg z jagód i karotenoid astaksantynę, które chronią naturalne piękno skóry, zwiększają wytrzymałość mięśni oraz dbają o zdrowie układu krążenia."

"MŁODOŚĆ SKÓRY: Astaksantyna jest w pełni wchłanialna i trafia do wszystkich tkanek ciała, chroniąc je przed uszkodzeniem oksydacyjnym  oraz wzmacniając żyły i działając przeciwzapalnie. Antocyjanicy z jagód są z kolei stosowane w celu poprawienia ostrości widzenia i zdrowia układu krążenia. W wyniku ich działania wyglądamy i czujemy się młodo i atrakcyjnie."

- Kwasy Omega 3 - 2 kapsułki


"Naturalny olej rybny wysokiej jakości zawiera nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3 (EPA i DHA). Uważa się, że zwiększają one nawilżenie skóry i ją wygładzają. Badania wskazują także, że kwasy Omega 3 wspomagają pracę mózgu i zdrowie układu krążenia."




Ogólne korzyści z przyjmowania Wellness Pack producent opisuje następująco:

Skóra: 
- Poprawa nawilżenia i elastyczności
- Większa odporność na promieniowanie UV i mniej zmarszczek

Układ odpornościowy:
- Lepsza odporność organizmu
- Zmniejszone stany zapalne

Serce: 
- Zdrowsze serce i właściwy poziom cholesterolu

Mięśnie i stawy:
- Większa wytrzymałość podczas ćwiczeń
- Zmniejszone stany zapalne i mniej odczuwalny ból po wysiłku fizycznym

Wzrok:
- Zwiększona ochrona UV
- Mniej zmęczone oczy

Witalność: 
- Mniej odczuwalne zmęczenie


Podczas przyjmowania tego suplementu zauważyłam ogromną poprawę w sferach zdrowia, z którymi wcześniej miałam problem: słaba odporność (b. często chorowałam na anginę, nawet latem), częste przemęczenie (szczególnie uciążliwe było to w okresach przesileń). Natomiast kiedy łykałam WellnessPack, to przez cały rok przeziębiłam się może raz... Miałam też o wiele więcej energii. 
Trochę zmniejszyła mi się też wada wzroku. 
Mojemu tacie astaksantyna pomogła na bolące pięty - czasami nie mógł na nie nawet stanąć, bo czuł chyba wszystkie nerwy - taka sytuacja utrzymywała się prawie rok. Ale kiedy zaczął brać astaksantynę, to już po krótkim czasie odczuł 70% poprawy (jak to określił), a później problem z tym właściwie zniknął. 
Mama też zyskała więcej sił - potrafiła nawet zrezygnować z popołudniowej drzemki.
Widząc te efekty na sobie i swoich bliskich, zaufałam tym suplementom diety i myślę, że pomogą mi one w dbaniu o kondycję skóry. 


4. Masaże, peelingi i kosmetyki anytcellulitowe

Nie mam środków na profesjonalne masaże i zabiegi antycellulitowe. Codziennie stosuję balsamy/kremy mające działanie antycellulitowe, ujędrniające .Przy ich aplikacji poświęcam kilka minut na masaż. Używam peelingu cukrowego, bo świetnie wygładza skórę. Masowanie skóry takim scrubem pobudza ją. 
Jeśli chodzi o kosmetyki antycellulitowe, to stosuję różne i będę pisać ich recenzje. 

Już wkrótce post z recenzją balsamu marki No7. Zapraszam :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz